Na co uważać w Krakowie? Czy w Krakowie jest bezpiecznie?

Wielu turystów wybierając się do destynacji turystycznej, której wcześniej nie odwiedzało zastanawia się czy jest w niej bezpiecznie. W przypadku podróży krajowych robimy to znacznie rzadziej ale jeśli ktoś zastanawia się czy w Krakowie jest bezpiecznie dla turystów to mamy odpowiedzi. Na co uważać w Krakowie? Czy w Krakowie jest bezpiecznie? Czego i jakich miejsc unikać?

Generalnie rzecz biorąc Kraków jest miastem bezpiecznym. Napady, wymuszenia czy kradzieże nie zdarzają się tu tak często jak w dużych turystycznych miastach na zachodzie. Turystyczne centrum Krakowa jest bezpieczne dla przyjezdnych, generalnie nie ma w nim niebezpiecznych miejsc czy dzielnic. To nie lata 90. ubiegłego wieku gdy złą sławą okryta była Nowa Huta czy Kazimierz.

Nie znaczy to oczywiście, że w Krakowie nie ma na co uważać. Jakie są pułapki czekające na turystów w Krakowie? Oto kilka przykładów rzeczy na które warto uważać.

Cena za 100 gramów

Pułapka na turystów w Krakowie niezwykle popularna na jarmarku bożonarodzeniowym, a następnie na jarmarku wielkanocnym ale również w niektórych restauracjach. Nie jest to typowe oszustwo bo przecież wszystko się zgadza, ale jest to liczenie na roztargnienie turystów. Mowa o podawaniu ceny sprzedawanego produktu nie za porcję, a za 100 gramów.

W cenniku widzimy korzystną cenę kiełbasy z grilla, smażonego mięsa czy też innego produktu, który przed podaniem jest kładziony na wagę i nagle na paragonie widnieją absurdalne kwoty. A skoro już o paragonach mowa…

Paragony kelnerskie

W niektórych restauracjach w Krakowie nie dostaniemy paragonu. Zamiast normalnego paragonu kelnerzy przynoszą tak zwany “paragon kelnerski”, a nie normalny paragon z kasy fiskalnej. Czasem taki rachunek wypisany jest odręcznie na bloczku pokwitowania wpłaty, czasem jest drukowany. Dziwnym trafem często w tego typu lokalach są trwające całą wieczność awarie terminala do płatności kartą.

Ukryte napiwki lub wymuszanie napiwku

W Krakowie wiele rzeczy na które warto uważać związanych jest z gastronomią. Kolejną rzeczą na którą warto uważać są restauracje w których kartach menu znajdują się dopiski o tym, że do cen z menu automatycznie doliczane jest 10% za napiwek.

Tak, istnieją takie miejsca, zwłaszcza przy Rynku Głównym, w którym obsługa chce sama doliczać sobie napiwek. Ewentualnie napiwek doliczany jest przy płatności kartą.

Naganiacze

Kolejna gastronomiczna przestroga dla jadących do Krakowa. Przechadzając się uliczkami dochodzącymi do Rynku Głównego często można spotkać naganiaczy zapraszających do restauracji albo do klubów. To oczywiście nie oszustwo, ale trzeba zapytać się czy dobre miejsca faktycznie potrzebują takiej reklamy i sprowadzania klientów z ulicy?

Jakość zwykle broni się sama. Drugą kategorią naganiaczy są naganiacze na wycieczki lub usługi przewodników. Tego też się wystrzegajmy w Krakowie.

Kluby dla dorosłych

Osobna kategoria to naganiacze do klubów dla dorosłych. Polska to nie kraje zachodu gdzie tego typu kluby są po prostu miejscem rozrywki. Wystarczy zapoznać się z nagłówkami prasowymi informującymi o przypadkach dodawania narkotyków do napojów alkoholowych i osób, które po wyjściu z klubu obudziły się z pustym kontem. Tego więc w Krakowie unikamy.

Menele/Bezdomni

Na Plantach w Krakowie można spotkać meneli

Menele w Krakowie nie są przesadnie agresywni ale bywają irytujący, a interakcje z nimi nie należą do najprzyjemniejszych. Gdzie warto na nich uważać? Na meneli w Krakowie uważamy w obrębie Plant zwłaszcza w okolicy przejścia podziemnego w stronę Galerii Krakowskiej oraz w obrębie plant od strony ul. Siennej czy od strony Bagateli, ale nie tylko. Są właściwie na całych Plantach. Bywają też na Plantach Dietlowskich, w okolicach Placu Nowego na Kazimierzu, a nawet na ławkach na Rynku Głównym .

Menele w Krakowie śpią na chodnikach i ławeczkach, oddają swoje potrzeby fizjologiczne w miejscach publicznych, żebrają o pieniądze. Raczej nie są niebezpieczni ale nie należą do najprzyjemniejszych elementów wycieczki do Krakowa.

Kieszonkowcy

Kieszonkowcy bywają wszędzie i o ile Kraków nie słynie jeszcze z plagi kradzieży kieszonkowych to jednak zdarzają się one i tutaj. Gdzie uważać na kieszonkowców w Krakowie? Wszędzie tam gdzie są tłumy czyli na targowiskach takich jak Stary Kleparz, w czasie jarmarków świątecznych na Rynku, w okolicy dworca i na dworcu, a zwłaszcza w czasie spożywania posiłków w restauracyjnych ogródkach. To tam często dochodzi do kradzieży rzeczy zawieszonych na krześle lub pozostawionych na stolikach. Do podobnych kradzieży dochodzi też w klubach oraz w środkach komunikacji miejskiej.

Wymiana walut

Większość kantorów w Krakowie jest uczciwa i nie oszukuje turystów. Jest jednak kilka umiejscowionych w centrum kantorów, które nie należą do uczciwych. Sztuczką stosowaną przez kantory na całym świecie, a więc zdarzającą się też w Polsce, jest podawanie cen skupu i sprzedaży tak, by chętny na wymianę walut pomyślał, że dane miejsce oferuje niezwykle korzystne kursy. W Krakowie kiedyś popularne było też dopisywanie niewielkiego nieczytelnego na pierwszy rzut oka zera po przecinku, które obniżało cenę. Generalnie kantory w Krakowie są ok, zwłaszcza te w okolicach ul. Wielopole, ale jest kilka takich w których kursy są złe i lepiej je omijać.

Taksówkarze

W dobie aplikacji takich jak Uber i Bolt nie jest to już wielka plaga jak przed laty gdy w Krakowie działały tak zwane mafie taksówkarskie, ale wystrzegać się zawsze warto. Jeśli zamawiamy taksówkę w Krakowie to korzystajmy z aplikacji i oficjalnych numerów, a także sprawdzajmy, którą trasą jedziemy, by nie zostać naciągniętymi na pieniądze. Czasy w których za kilka kilometrów wyłudzano opłaty idące w setki złotych odchodzą w Krakowie do historii ale zawsze warto trzymać się na baczności.

Fałszywe petycje

Przechadzając się ulicami centrum Krakowa możemy zostać zagadani przez różnej maści wolontariuszy. Niektórzy zbierają pieniądze na wojne na Ukrainie, inni na smutne pieski lub bezdomne koty albo głodne dzieci. Wystrzegamy się podpisywania jakikolwiek petycji i ofiarowywania datków w przypadkowych miejscach na ulicy. Często podpisuje się w takim miejscu zgodę na cykliczne przelewy, a nie na jednorazowy datek. Na naganiaczy na najróżniejsze petycje warto szczególnie uważać w obszarze od wyjścia z Bramy Floriańskiej do Barbakanu.

autor

Witaj na moim blogu o Krakowie

Zapraszam Was na mojego bloga poświęconego Krakowowi i jego okolicom. Na tej stronie postaram się podzielić z Wami praktycznymi informacjami na temat atrakcji, zwiedzania czy transportu Krakowie oraz atrakcjom okolic Krakowa i Małopolski. Dziękuje, że tutaj jesteście! Zapraszam do współpracy pod adresem kontakt@wielkikrakow.pl