Zakopane, polska stolica Tatr, od lat przyciąga tłumy turystów nie tylko z kraju ale i zza granicy. Gdyby zapytać Polaków o Zakopane, odpowiedzi nierzadko zawierają rozczarowanie: drogie, przeludnione, komercyjne. Dla wielu stało się obciachem i miejscem, które kiedyś miało swój niezaprzeczalny urok, a dziś zyskało miano “turystycznej pułapki”. Mimo wysokich cen i turystycznego zgiełku Zakopane pokochała nowa grupa odwiedzających – turyści z krajów arabskich, w szczególności ze średniej klasy. Skąd tyle Arabów w Zakopanem? Dlaczego Arabowie pojawili się w Zakopanem? Podpowiadamy.
Skąd tylu Arabów w Zakopanem
To, co kiedyś wyróżniało Zakopane – regionalna kultura, piękne widoki i wyjątkowa atmosfera – dziś przytłoczone jest przez liczne stragany, głośne komercyjne atrakcje i niebotycznie wysokie ceny. Polacy coraz częściej z rozczarowaniem wspominają wycieczki do Zakopanego, gdzie ceny hoteli, posiłków czy atrakcji są porównywalne do cen w zachodnich kurortach górskich.
Podczas gdy dla wielu Polaków wyprawa do Zakopanego stała się kosztownym wydatkiem w którym ceny nie są współmierne do jakości to dla turystów z krajów arabskich Zakopane stało się nowym egzotycznym miejscem wypoczynku. To szczególnie zaskakujące, biorąc pod uwagę, że bogaci turyści zazwyczaj odwiedzają kurorty takie jak St. Moritz czy Aspen – miejsca luksusowe i zapewniające lepsze warunki niż Zakopane i polskie Tatry.
Dlaczego Arabowie jeżdżą do Zakopanego?
Bo do Krakowa lata wiele samolotów z krajów Arabskich, a ceny w Polsce są relatywnie niskie. Wielu turystów z krajów Bliskiego Wschodu odkryło Polskę stosunkowo niedawno. W 2016 roku ruszyły regularne połączenia lotnicze między Krakowem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi oraz Kuwejtem. Choć początkowo lokalne środowisko było zaskoczone ich obecnością, zwłaszcza ze względu na odmienną kulturę i zwyczaje, dziś turyści ci są stałym elementem krajobrazu Zakopanego. Goście z Arabii Saudyjskiej, Emiratów czy Kuwejtu najczęściej wybierają hotele wyższej klasy lub wynajmują domki, ciesząc się zielenią, świeżym powietrzem i widokami, a często też śniegiem i deszczem który widzą pierwszy raz w życiu.
Ceny w krajach arabskich – zwłaszcza w dobrych hotelach czy restauracjach – potrafią być wysokie i skwapliwie korzystają z tego wszelkiej maści lokalni “przedsiębiorcy”. Arabscy turyści nie mają pojęcia, jak wyglądają realne polskie ceny, a zwłaszcza ceny zakwaterowania, posiłków czy transferów w mniejszych miejscowościach. Nowa kategoria turystów to okazja do sięgnięcia po ich pieniądze.
Większość zakopiańskich hotelarzy i restauratorów już dostosowała swoje oferty do nowego, zasobniejszego klienta. A na czym to polega? W praktyce oznacza to po prostu wyższe ceny w stosunku do ofert skierowanych do Polaków. Goście z krajów arabskich chętnie korzystają z droższych, ekskluzywnych usług, co stało się dla lokalnych “przedsiębiorców” możliwością osiągnięcia większych zysków. Takie podejście do klientów sprawia, że w okresie wakacyjnym czy świątecznym niektóre lokale wręcz prześcigają się w ofertach skierowanych do Arabów wiedząc, że czeka ich wysoki zysk.
Klasa z Bliskiego Wschodu wybiera Polskę jako opcję bardziej dostępną od prawdziwie luksusowych kurortów. Wyjazd do Zakopanego bardzo często łączony jest ze zwiedzaniem Krakowa w którym również roi się od turystów z krajów Zatoki Perskiej. W odpowiedzi na zapotrzebowanie i specyficzne potrzeby kulinarne wielu restauratorów wprowadziło menu halal, co dla polskich gości bywa czasem zaskoczeniem. W Zakopanem znajdziemy już znaki czy reklamy pisane po arabsku.
Dla turystów z krajów arabskich, którzy doceniają atrakcje Zakopanego, to miejsce ma urok, którego często brakuje w ich ojczyznach. Z punktu widzenia wielu Polaków Zakopane straciło dawny urok, a wysokie ceny, tłumy i komercjalizacja zniechęcają do przyjazdu pod Tatry. Zakopane przestało być miejscem tanich, spokojnych wakacji na łonie natury. W myśli wielu to kurort dla tych, którzy mogą pozwolić sobie na wydatki tak samo wysokie jak w kurortach w Alpach ale w zamian na przykład gorsze warunki narciarskie.